Każdy z nas, kto buduje dom w większej odległości, od razu wymieni same zalety zainstalowania monitoringu na budowie. Inwestorzy nie mają możliwości być na budowie codziennie, pilnować fachowców i materiałów budowlanych oraz śledzić postępów prac. Dzięki technice jesteś jednak w stanie pilnować swojej budowy zdalnie, w aplikacji na smartfonie. Dowiedz się, na co zwrócić uwagę wybierając monitoring na budowę Twojego domu.
Kiedy my budowaliśmy jeszcze stan surowy, byliśmy bardzo podekscytowani, patrząc, jak z dnia na dzień rosną ściany naszego domu. W tym okresie zastanawialiśmy się nad zamontowaniem kamery pod dachem blaszaka, który wtedy mieliśmy. Ten pomysł nigdy nie doczekał się realizacji, bo nie mieliśmy czasu na zagłębianie się w rodzaje i specyfikacje kamer do monitoringu, a na szybko w internecie nie mogliśmy znaleźć nic ciekawego. Teraz zdecydowanie łatwiej jest znaleźć fajne propozycje w atrakcyjnych cenach.
Ostatecznie zamontowaliśmy kamery wraz z alarmem w momencie, gdy w domu pojawił się cenny sprzęt: rekuperator, kocioł gazowy i moduł inteligentnego domu. Jest to już nasza docelowa instalacja, dlatego kosztowała kilka tys. zł i, oprócz kamer, składa się też z czujników, centrali, syren i innych pułapek na złodziei Szkoda, że nie udało nam się wcześniej, jeszcze przy stanie surowym zamkniętym, znaleźć jakiegoś fajnego, tymczasowego i tańszego rozwiązania do pilnowania budowy. Znaleźliśmy coś takiego dopiero teraz, gdy dom jest już w fazie wykończania.
Wady i zalety monitoringu na budowie
Pierwszą zaletą, jaka przychodzi Ci zapewne do głowy, jest ochrona przed złodziejami. Kamera zainstalowana na budowie powinna transmitować i nagrywać obraz również w nocy. Taka kamera posiada czujnik, który wykrywa ruch, włącza się i nagrywa obraz właśnie wtedy, gdy ktoś wchodzi na budowę. Najfajniejsze są kamery, które mają bezpłatną aplikację na telefon. Dzięki niej właściciel może otrzymać powiadomienie, gdy tylko kamera wykryje ruch na budowie. Dodatkowo mogą mieć również wbudowany głośnik używany jako syrena alarmu.
Kolejnym argumentem za monitorowaniem budowy jest możliwość obserwacji postępu prac. Gdy, tak jak my, na budowę możecie przyjechać dopiero w weekend, oglądanie budowy na bieżąco bardzo cieszy. Widzicie, czy fachowcy przyszli tak jak obiecali oraz, czy wykonali te prace, na które się umówiliście. Kto budował, ten wie, że punktualność przeciętnego fachowca to zwykle +/- dwa tygodnie i nigdy nie wiadomo, czy na pewno pojawi się na budowie. Dodatkowo z pomocą kamery o dużej rozdzielczości, dobrym obrazie i szerokim kącie widzenia możecie nawet sprawdzić, czy podłoga lub kafelki zostały ułożone tak, jak powinny.
Monitoring pozwoli Wam również wychwycić patologiczne sytuacje na budowie – podkradanie materiałów przez budowlańców, picie alkoholu, palenie lub nawet korzystanie ze ściny w domu zamiast z toalety. Takich akcji na szczęście na budowach zdarza się coraz mniej. Jednak nigdy nie wiadomo, czy akurat Tobie nie trafiła się taka ekipa “fachowców”. Dobrze mieć oko na, mimo wszystko, obce osoby wpuszczane do własnego domu.
Dla nas największą wadą załatwiania kamer na budowę była ilość czasu, jaką musieliśmy poświęcić na ich wybranie i zainstalowanie. Nasi czytelnicy, którzy nas już znają, wiedzą, że nie lubimy mieć wolnego czasu i z pewnością nigdy się nie nudzimy! Podczas budowy systemem gospodarczym oboje pracowaliśmy na pełny etat w innym województwie, mieliśmy dwuletnie dziecko i psa, prowadziliśmy ten blog i co tydzień robiliśmy w sumie 800 km w drodze na budowę. Naprawdę nie mieliśmy czasu na przekopywanie internetu w poszukiwaniu kamery, która miałaby wszystkie potrzebne funkcje i byłaby łatwa w instalacji.
Kolejną rzeczą, która przeszkodziła nam w zamontowaniu kamer na samym początku budowy, była cena takiej instalacji. Jeżeli chcielibyśmy zlecić to fachowcowi, koszt profesjonalnego monitoringu (sprzęt + robocizna) wyszedłby w okolicach kilku tysięcy zł.
Kiedy i jak zainstalować monitoring na budowie?
Zainstalowanie docelowego monitoringu w domu, wraz z alarmem i czujnikami najlepiej jest zrobić wtedy, gdy gotowa jest instalacja elektryczna, a najbrudniejsze prace na budowie zostały zakończone. My zrobiliśmy to po wylewkach i tynkach, podczas oczekiwania na ich wyschnięcie. Niestety musieliśmy później zdejmować zewnętrzne kamery na czas robienia elewacji, a wewnętrzne na czas malowania. Dlatego najwygodniej byłoby profesjonalny monitoring założyć, gdy dom jest już skończony, a przez ten czas używać tańszych i tymczasowych rozwiązań.
Wszystkie elementy monitoringu, alarmy i czujniki oraz wszelkie potrzebne zabezpieczenia do domu są dostępne w sieci sklepów Eltrox oraz w sklepie internetowym eltrox.pl.
Kamerę przeznaczoną specjalnie do monitorowania budowy można zainstalować właściwie w każdym momencie budowy. Jeżeli chcecie to zrobić jeszcze przed zamknięciem budynku, to zwróćcie uwagę, czy producent pozwala używać jej na zewnątrz. Wewnętrzną kamerę możecie wstawić, gdy tylko zamontujecie drzwi i okna (sprawdźcie zalecenia producenta co do temperatury i wilgotności).
Zainstalowanie idealnej kamery powinno być na tyle łatwe i szybkie. Można ją po prostu postawić albo przykręcić do sufitu lub ściany w mało widocznym miejscu. Część dostępnych na rynku kamer trzeba podłączyć do sieci WiFi, inne mają miejsce na kartę SIM i przez nią przesyłają dane. Jeżeli nie macie sieci WiFi na budowie, to wystarczy kupić zwykły moduł mobilnego internetu i kartę SIM prepaid (”na kartę”). My właśnie od początku mieliśmy taką sieć u siebie, by móc czasami pracować zdalnie z budowy.
Jaka kamera na budowę?
Kamera na budowę powinna mieć przede wszystkim nocną wizję, podgląd na żywo, dobrą jakość obrazu i szeroki kąt patrzenia. Dzięki temu będziecie mieć możliwość sprawdzenia detali przy wykończaniu domu. Świetną funkcją jest również czujnik ruchu, który przesyła powiadomienie na telefon, gdy ktoś wejdzie na budowę. Kamery, które są łatwe w obsłudze, mają własne aplikacje na telefon.
Nocny obraz w monitoringu budowy nadal ma dobrą jakość obrazu.
Ważnym dla nas parametrem kamery jest jej niska cena. Na budowie mogłaby się łatwo zniszczyć, mogłaby też po prostu zostać skradziona. Na wczesnym etapie budowy po prostu nie warto inwestować w drogi sprzęt.
Takie kamery właśnie oferuje marka Tapo TP-Link. My mamy model Tapo C200, który przeznaczony jest właśnie do domowego monitoringu.
Wielkim plusem jest jej szybka i prosta instalacja. Wystarczy po prostu zeskanować telefonem kod QR z instrukcji, a zostanie się przeprowadzonym przez cały proces. Nam zajęło to może ze 3 minuty. Bezpłatna aplikacja dołączona do kamery jest przejrzysta i intuicyjna. Dla nas to bardzo ważne, bo nie mamy czasu na użeranie się ze sprzętem, a innych problemów na budowie przecież nie brakuje.
Najniższa temperatura, w jakiej może pracować ta kamera, to 0 st. C, więc można ją wstawić już do stanu surowego zamkniętego.
Kolejną rzeczą, która nas przekonała, to wysoka rozdzielczość i kąt widzenia dzięki możliwości obracania. Można sobie za pomocą telefonu ustawić kamerę tak, żeby widzieć dokładnie to, co się chce. Rozdzielczość 1080P pozwala na dojrzenie detali.
Tapo C200 ma oczywiście czujnik ruchu i widzenie nocne. Można więc zastawić nią fotopułapkę na nieproszonych gości na naszej budowie o każdej porze, niezależnie od światła. Ma również mikrofon i głośnik, czyli można usłyszeć, co się dzieje na budowie, jak i powiedzieć coś przez tę kamerę osobom będącym na miejscu. A najlepsze zostawiliśmy na koniec – kamera ma również alarm głosowy i świetlny. Za pomocą telefonu można ją ustawić tak, by wyła i migała, gdy tylko wykryje ruch w domu.
Wydawało nam się, że jedynym minusem tej kamery jest fakt, że nie ma miejsca na kartę SIM. Ale wtedy zdaliśmy sobie sprawę z tego, że po zakończeniu budowy będziemy mogli jej dalej używać w domu, na przykład do pilnowania dzieci. Wtedy połączenie przez WiFi będzie o wiele bardziej potrzebne.
Kamera po budowie może być wykorzystana jako elektroniczna niańka.
Na koniec dodamy jeszcze tylko, że jej cena jest bardzo przystępna, więc zdecydowanie możemy polecić ją Wam do monitorowania Waszej budowy.
Jeżeli jeszcze nie macie kamery na swojej budowie lub Waszej kamerze brakuje podstawowych funkcji, Tapo C200 możecie zamówić w sklepie internetowym Eltrox Do jednej aplikacji na telefonie można podłączyć 32 takie kamery. Dlatego proponujemy najpierw kupić jedną i ją wypróbować, a potem dodać kolejne do innych pomieszczeń.