Co można położyć na podłogę? Przed podjęciem naszej decyzji porównaliśmy 5 najpopularniejszych możliwości. Sprawdziliśmy ich trwałość, wodoodporność i łatwość czyszczenia, a przede wszystkim jak współpracują z ogrzewaniem podłogowym. Zdecydowaliśmy, że podłogi w naszym nowym domu powinny być wysokiej jakość i jest to element, na którym nie warto oszczędzać.
Od początku rozważaliśmy pięć materiałów, którymi moglibyśmy wykończyć nasze podłogi:
Płytki ceramiczne
Obok drewna, najbardziej tradycyjny materiał do wykończenia podłóg.
Przy wybieraniu płytek koniecznie zwróćcie uwagę na oznaczenia na opakowaniu. Powiedzą Wam czy Wasze płytki:
- są odpowiednie na podłogę, czyli czy mają odpowiednią klasę ścieralności,
- są mrozoodporne
- są antypoślizgowe
- jak bardzo są nasiąkliwe, a to oznacza plamoodporność oraz odporność na wodę i warunki atmosferyczne.
Rozmiary i zakresy płytek są przeróżne. Podobnie jak ich cena, która może wahać się od 20 zł do 500 zł za m2. Pamiętajcie, że do kosztów płytek należy doliczyć nie tylko koszty robocizny, ale też chemii budowlanej – kleju i fug. Koniecznie powiedzcie wykonawcy, że macie ogrzewanie podłogowe, a wtedy on dobierze odpowiedni klej, biorąc pod uwagę również rozmiar płytek. Trzeba jeszcze wybrać kolor fug, które potem polecamy zaimpregnować, żeby się mniej brudziły.
Na koniec dodajmy, że płytki ceramiczne świetnie pasują na ogrzewanie podłogowe, ponieważ dobrze przewodzą ciepło. Wpływa to korzystnie nie tylko na Wasze rachunki za ogrzewanie, ale i na środowisko.
Płytki gresowe
Są o wiele bardziej wytrzymałe od płytek ceramicznych. Mają o wiele większą twardość, dzięki czemu trudno je zarysować i nie “wydeptują” się w często uczęszczanych miejscach. Charakteryzują się też mniejszą nasiąkliwością, czyli na przykład nie przyjmują brudu i trudno je zaplamić na stałe. Są mrozoodporne, więc można je stosować na tarasach, w garażach lub w nieogrzewanych pomieszczeniach gospodarczych.
Gres ma zazwyczaj większą grubość niż płytki ceramiczne. Specjalne, najcieńsze gresy mogą mieć ok. 6 mm, ale zazwyczaj jest to ok. 8-10 mm grubości. Ten materiał trzeba ciąć specjalnymi narzędziami, więc musicie znaleźć do niego odpowiedniego fachowca. Twardość gresu pozwala na wyprodukowanie większych formatów kafli niż w przypadku ceramiki.
Gres ma te same zestawy oznaczeń co płytki ceramiczne – może mieć różne klasy ścieralności i mrozoodporności. Istnieją też specjalne gresy, które można stosować tylko na ścianie lub tylko wewnątrz. Dlatego za każdym razem sprawdzajcie oznaczenia wszystkich płytek, które chcecie kupić.
Podłoga z gresu też bardzo dobrze przewodzi ciepło, czyli świetnie nadaje się na ogrzewanie podłogowe.
Panele laminowane
Panele podłogowe laminowane to najtańsze, ale też najmniej trwałe rozwiązanie dla wielbicieli drewnianych podłóg. Są tak często stosowane, bo łatwo i szybko można je ułożyć, a na początku wyglądają prawie jak naturalne drewno. Niestety bardzo szybko się niszczą. Są stosunkowo mało odporne na ścieranie, a woda lub nawet wilgoć potrafią je odkształcić. Dlatego lepiej nie kłaść ich w korytarzach, w kuchni, w łazience ani w pralni. Nie można ich też myć mopem parowym, a przy używaniu zwykłego mopa należy pilnować, żeby nie był zbyt mokry. Co prawda istnieją modele, które są bardziej odporne na uszkodzenia, ale i kosztują znacznie więcej.
Pamiętajcie też, że paneli nie da się odnowić (np. wycyklinować, jak parkietu). Kiedy się zniszczą, trzeba będzie wymienić całą podłogę. Panele laminowane w praktyce wyglądają dobrze od kilku do kilkunastu lat, dlatego traktowane są jak tanie, “tymczasowe” rozwiązanie.
Panele laminowane nie nadają się na ogrzewanie podłogowe, nawet jeżeli producent uważa odwrotnie. Tak oznaczone po prostu nie będą się za bardzo wyginać przy wyższych temperaturach, ale równocześnie nie będą też odpowiednio przewodzić ciepła.
Podłogi drewniane (parkiet, podłogi drewniane warstwowe)
Do tego rodzaju podłogi mamy wielki sentyment! Parkiet jest piękny i przytulny, a kiedy jest dobrze położony i odpowiednio zadbany, może przetrwać nawet sto lat! Do wyboru mamy wiele rodzajów drewna i lakieru (co składa się na kolor i fakturę klepek) oraz nieskończoną ilość wzorów możliwych do ułożenia.
Podłogi drewniane są jednak mniej odporne na ścieranie niż płytki ceramiczne i gresowe. Mają za to wyjątkową cechę – można je cyklinować, czyli odnawiać. Współczesne lakiery do drewnianych podłóg zdecydowanie lepiej chronią ich powierzchnię niż za czasów, kiedy nasi rodzice lub dziadkowie układali parkiety w swoich domach.
Drewniane podłogi nie nadają się jednak na ogrzewanie podłogowe. Podobnie jak w przypadku paneli laminowanych – jeżeli producent oznacza takie podłogi jako nadające się na podłogówkę, ma na myśli, że deski nie będą niszczeć od zmian temperatury. Drewno jest jednak bardzo dobrym izolatorem, czyli pogorszy sprawność Waszego ogrzewania podłogowego.
Dom z drewnianą podłogą położoną na ogrzewaniu podłogowym będzie się też wolniej nagrzewał (czyli będzie mieć dużą bezwładność). Oznacza to, że jeżeli zmniejszycie temperaturę ogrzewania na czas nieobecności, kocioł musi zacząć pracować na kilka- lub kilkanaście godzin przed Waszym powrotem, żebyście mogli wejść do ciepłego domu. Wychodzi na to, że nie będzie można obniżać temperatury w domu na noc lub na czas wyjścia do pracy w ciągu dnia. Po prostu za dużo czasu będzie potrzebne do nagrzania domu.
Panele winylowe
Winyl to najnowocześniejsze rozwiązanie. Łączy w sobie cechy wszystkich wcześniej opisanych materiałów. Panele winylowe są:
- wytrzymałe i wodoodporne jak płytki ceramiczne i gres,
- można je szybko ułożyć samodzielnie, niczym panele laminowane,
- wyglądają jak prawdziwe drewniane podłogi i nawet w dotyku idealnie imitują drewno.
Podłogowe panele winylowe zrobione są z polichlorku winylu, nazywanego również PVC lub PCW. Dzięki temu są wytrzymałe, ale równocześnie elastyczne. W łazience lub kuchni nie będą niszczyć się od wilgoci i łatwo będzie je umyć, ponieważ nie będą chłonęły brudu (są mało nasiąkliwe, podobnie jak gres). Są również odporne na promienie UV, więc po kilku latach podłoga nie wyblaknie w miejscach, gdzie będzie na nią świecić najwięcej słońca.
Panele winylowe też bardzo dobrze przewodzą ciepło, więc pasują do ogrzewania podłogowego.
Co wybraliśmy na podłogę do naszego nowego domu?
Już na samym początku budowy zdecydowaliśmy się na panele winylowe. Od zawsze wiedzieliśmy, że w naszym domu chcemy mieć klasyczny parkiet z połowy poprzedniego wieku. Jasny, ciepły, bukowy – taki, którego nie powstydziłoby się żadne powojenne mieszkanie w Krakowie. Do tego bardzo spodobał nam się wzór jodełki. Dokładnie wiedzieliśmy jak powinna wyglądać podłoga w naszym domu, więc długo szukaliśmy paneli winylowych, które idealnie będą odwzorowywały parkiet z klasyki PRL-u.
Panele winylowe na naszą podłogę wybraliśmy przede wszystkim ze względu na ogrzewanie podłogowe, które mamy w całym domu. Energooszczędność jest dla nas ważna ze względu na środowisko, ale i dla naszych własnych oszczędnościach na rachunkach.
Do tego bardzo ważna była dla nas trwałość. Urządzając nasz dom kierujemy się zasadą, która mówi, żeby inwestować w rzeczy, które trudno jest po czasie wymienić (płytki, kominek, podłogi). Wtedy oszczędzać można na tym, co łatwo jest zmienić po tych kilku- lub kilkunastu latach (w naszym przypadku to meble). Dlatego postawiliśmy na podłogi najwyższej jakości, podczas gdy naszą kanapę kupiliśmy używaną.
Trzecim ważnym elementem był dla nas wygląd. Chcąc urządzić nasz nowoczesny dom inspirując się stylem mieszkania z PRL-u lat 50-tych, nie chcieliśmy kupować czegoś “pierwszego z brzegu”. Szukaliśmy parkietu winylowego, czyli nie płyt, które mają nadrukowany wzór jodełki, ale małych deseczek, z których ten wzór jest układany już na naszej podłodze.
Ostatecznym argumentem, który nas przekonał było to, że winyl jest bardziej miękki i elastyczny niż płytki ceramiczne lub gres. Nasz dom zbudowaliśmy dla całej rodziny, więc podłoga ma być wygodna i bezpieczna dla dzieci, które pewnie nie raz będą na nią upadać (czasami nawet głową w dół!).
Co na podłogę w kuchni?
Nasza kuchnia jest częścią całego dużego pokoju dziennego. Od salonu oddziela ją tylko wyspa. Szafki kuchenne komponują się ze stołem jadalnianym, który stoi zaraz obok. Dlatego chcieliśmy położyć w kuchni tę samą podłogę, co w salonie i jadalni. Nawet jeżeli zdecydowalibyśmy się na płytki w kuchni, to trudno byłoby określić, gdzie powinny się zaczynać, a gdzie kończyć – tak jak trudno jest określić gdzie zaczyna, a gdzie kończy się nasza kuchnia
Co na podłogę do salonu?
W salonie zdecydowanie klepki winylowe ułożone w jodełkę! Gres, mimo że też przewodzi ciepło z podłogówki, jest odporny i wytrzymały, to jednak zupełnie nie jest w naszym stylu. Mam podejrzenie, że panele winylowe zostały stworzone dla takich osób jak my – łączących klasykę (uczucie drewna pod stopami i wygląd parkietu w jodełkę) z nowoczesnością (przewodzenie ciepła z ogrzewania podłogowego oraz jakość i wytrzymałość)
Co na podłogę w sypialni?
W sypialniach naszych dzieci zdecydowaliśmy się położyć panele winylowe, jednak w kształcie zwykłej deski podłogowej. Dzieciaki niekoniecznie będą podzielały nasze inspiracje PRL-em i same będą mogły urządzić swoje pokoje jak tylko będą chciały. Dlatego do ich pokoi zamówiliśmy panele winylowe w tym samym kolorze, co jodełka w reszcie domu. U nich jednak podłoga będzie wyglądała bardziej współcześnie przez to, że będzie ułożona w prosty (i najbardziej popularny) wzór.
Co na podłogę w przedpokoju?
W korytarzu przy drzwiach wejściowych najlepiej sprawdziłyby się płytki ceramiczne, gres lub panele winylowe. Na butach wnosimy tam dużo brudu. Drobinki ziemi łatwo rysują powierzchnię podłogi, a wilgoć może uszkodzić drewno lub panele laminowane.
W naszym domu w wiatrołapie położyliśmy płytki ceramiczne. To te same, które ułożyliśmy też w łazienkach i w pralni. Jednak w każdym pomieszczeniu tworzą inny wzór. Dzięki temu wygląd całego domu składa się w całość, a jednak nie jest nudno.
Po miesiącach poszukiwań w końcu znaleźliśmy podłogę winylową, która idealnie pasuje do nas i do naszego domu – to Moduleo Moods. Na żywo można ją obejrzeć w salonie Max Fliz w Krakowie na ul. Zakopiańskiej. Kiedy tam weszliśmy i zobaczyliśmy próbki tych podłóg na żywo, wiedzieliśmy, że to jest to! Wybranie koloru z dwóch szerokich palet kolorystycznych zajęło nam 2 minuty
Źródła:
1. “Bardziej i mniej znane posadzki dla budownictwa mieszkaniowego” – mgr inż. Tomasz Nowobilski, Politechnika Wrocławska